No i ruszyliśmy z przygotowaniami do 16. PZU Cracovia Maraton.
I pierwszym, w sumie bardzo ważnym, bodźcem i testem było… pojawienie się dziś na treningu.
Maraton to nie zabawa – to praca, determinacja, sumienność i odwaga. Bieg maratoński to łamanie własnych słabości!
Dziś trzeba było pokazać cechy wolicjonalne, i mimo śnieżnej zadymki, pojawić się pod TAURON Areną!
Wielu zdało dziś ten test – pokazali, że żadna pogoda nie zniechęci ich do biegania – czyli nadają się na maratończyków.
Było zaskakująco tłoczno, a pogoda w sumie była idealna dla wolniutkiego treningowego bieganka. Mięciutki, świeżutki śnieg, w miarę ciepło, kompletny brak smogu, czasami nawet słoneczne promyki przebijały się przez chmury.
Dwie pełne godziny „pokręciliśmy” się po Parku Lotników i na Bulwarach Wiślanych.
Mamy nadzieję, że się Wam spodobało. No może walka na śnieżki nie była „stricte maratonowa” – ale na pewno trenująca.
Będzie i więcej i dłużej – ale jednego nie zabraknie – dobrej zabawy i humoru.
Za tydzień wycieczka biegowa! Fajnie brzmi? Jeśli chcecie wiedzieć jak smakuje taki typowo długodystansowy środek treningowy, to w niedzielę o 10.00 pod TAURON Areną musicie być…
I koniecznie powiedzcie rodzinie, że niedzielny obiad będzie o 14.00…
Ha, ha, ha….
Trenerzy AZS AWF Kraków Masters
Więcej zdjęć znajdziecie TUTAJ, a poniżej filmowe wspomnienie (by Sławek):