Rio 2016 – „is over”… teraz, jak po Londynie, mam nieodpartą chęć skomentowania tych igrzysk. 11 medali – porównywalnie do Pekinu, Londynu i paru wcześniejszych Igrzysk. Po prostu trzymamy poziom.
Były sukcesy, była walka. Były też porażki, niespodzianki, gorzkie zaskoczenia. Ale były też miłe potwierdzenia i nieoczekiwane zwycięstwa!
Jak to w sporcie – który jest nieprzewidywalny, a przez to fascynujący.
Gratuluję zwycięzcom, mam szacunek do przegranych. Dziękuję Wam wszystkim za dwa tygodnie innego życia. Ja żyję sportem i te nieprzespane noce pewnie się odbiją. Ale co tam – następne IO za cztery lata – wypocznę!
Nigdy, ale to przenigdy nie będę miał pretensji do zawodników i trenerów. Jak znam to środowisko – to każdy włożył „maksa” w rzetelne przygotowania. Włożył serce w sam start. No może bez tych kilku „cwaniaków” z dyscyplin stricte siłowych. Głupio to wyszło panie Kołecki!
I nie chcę dopuszczać do siebie innej interpretacji niż maksymalne sprężenie olimpijczyków! To przecież Igrzyska Olimpijskie!
Inni po prostu byli lepsi lub lepiej przygotowani na imprezę!
Rzetelnie analizując – Amerykanie pokonali naszych siatkarzy zasłużenie, Niemcy byli lepsi w starciu piłkarzy ręcznych, ta Szwedka była w tym dniu lepsza od rewelacyjnej Mai Włoszczowskiej, itd., etc,..
Były pojedyncze medale w wiosłach, kajakach, zapasach.
A lekkoatletyka?? Cóż – po mistrzostwach Europy były większe nadzieje. Niestety – świat gra w wielu konkurencjach w innej lidze. Często nieuczciwie / doping / lub niesprawiedliwie, ale zgodnie z regułami / 800 m kobiet /. Mimo że wielu osiągnęło bardzo dobre wyniki – to na medal było za mało.
Naprawdę zawodowcy w Polsce nie mają źle. Stypendia, szkolenie. Kadra nie może narzekać. W innych krajach wcale nie jest tak różowo!
Za mało realnie podchodzimy do zdobywania medali w LA.
Za mało konkurencji w naszym sporcie, system kwalifikacji w wielu konkurencjach jest niesprawiedliwy i przestarzały. To, że wózek jeszcze jedzie – to zasługa lekkoatletycznych trenerów-pasjonatów. Ale to się kiedyś się skończy – bardzo szybko! Ale to temat na inny artykuł.
Jedno co mnie niepokoi – i tego, że chyba tak do końca nikt nie widzi! To…
Popatrzcie na to zestawienie. Zajęliśmy 32 m-ce z jedenastoma medalami, i tylko 2-ma złotymi.
To powinien być sygnał, że jednak nasz system sportu jest zły.
Nie chce mi się wierzyć, że Węgry, Korea, Holandia, Włochy są lepsze .
Porównywalne kraje ludnościowo / prawda że bogatsze / typu Francja, Włochy, Hiszpania, Niemcy, zdobywają po kilkadziesiąt medali w tym kilkanaście złotych. To kilka razy lepiej niż my!
To powinno nas zastanawiać.
Dlaczego od dziesięcioleci zdobywamy tylko ok. 10 medali?
Kraj się rozwija, jest podobno piątą gospodarką Europy?
Trochę dziwne, gdy Węgry łapią 8 złotych. Holandia też 8 złotych!
My gramy w lidze z Ukrainą / gdzie jest wojna/, Serbią, Belgia, Białorusią…
Ok, to sport – ale mnie personalnie „drzaźni” gdy Niemcy są lepsi.
Są, ale nie 4 razy!!
A w sporcie to tak wygląda. O Anglii już nie wspominam. A takie USA – 120 medali!
Żebyśmy za kilkanaście lat choć trochę dogonili te kraje – w Polsce musi się zmienić organizacja sportu. Nadal nasz sport jest oparty na starych rozwiązaniach. To nigdy nie da medali.
Jeśli sport nie wróci do szkół, uczelni, klubów – to tylko możemy pomarzyć o większej ilości krążków…
To tak na gorąco – /popatrzcie na mój artykuł zaraz po Londynie!/
Nic się nie zmieniło i nadal mamy 10-11 medali.
Jeśli chodzi o dobrą zmianę – to w sporcie chyba musi to nastąpić.
No chyba że, 10 medali nas satysfakcjonuje.
Mnie – NIE!
Darekkaczmarski – na gorąco zaraz po zakończeniu Igrzysk Olimpijskich