Maratoński przedsmak (trening nr 6.)

Kolejny trening za nami! Dziś był “przedsmak “prawdziwego maratońskiego treningu”. Wolno i długo. A było nas dziś naprawdę dużo. Niechybnie to oznaka wiosny!

Dziś trenerzy byli bardzo zadowoleni z uczniów. Wykonaliście w 100% założenia! Fajnie, że nie dajecie sie ponieść emocjom i fantazji. Było naprawdę maratońsko!

Jak Was zapytają co robimy na takich treningach – to macie mówić:

Dziś w ramach treningu podziwialiśmy zabytki Krakowa. By w czasie maratonu nie rozpraszać się na rzeczy mniej istotne. I by mieć turystkę maratonową już zaliczoną.

A więc: podziwialiśmy TAURON Arenę,  piękne Dąbie, kładkę Bernatkę, kultowy Salwator. Nie wspominając już o dwukrotnym oglądaniu  wzgórza wawelskiego!  A widok z kopca Kościuszki… na krakowski smog był bezcenny…

Trenowaliśmy również miejsce i trasę krakowskiego maratonu oraz bieg w tłumie na wąskich odcinkach. Bo na Bulwary Wiślane trasa biegu na pewno zawita. Dobrze więc wiedzieć: czy asfalt jest szybki czy wolny, gdzie są dziury i zakręty.

Rozpędzona kolumna CM dosłownie “w puch rozjechała” trenujących do “paliwowego biegu w stolycy”. Dobrze, że Wisła była zamrznięta… i mogli przeczekać ten podmuch, razem z kaczkami i łabędziami, w miarę bezpiecznie.

I tej wersji się wszyscy trzymajmy!

A że nogi trochę bolą – to “efekt uboczny”, który jesteśmy w stanie zaakceptować.

Do zobaczenia za tydzień.

Jako że to ostatni weekend lutego – trening będzie wyjazdowy.

Śledźcie nasze strony i FB, by się dowiedzieć gdzie „watacha CM 2017” się spotyka.

Trenerzy AZS AWF Kraków Masters

Add Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *

facebook
child
instagramm